Jedna szlachtuje ludzi zawodowo, druga w wolnym czasie. Obie mają słabość do pogrzebacza, ale jedna woli nóż, a druga szpilkę do włosów. Pierwsza, trochę starsza, ma na imię Tasya (Andrea Riseborough), a druga Alexia (Agathe Rousseau). Nigdy się nie spotkały, ale ich życia mają zaskakująco wiele punktów wspólnych. Gdyby były siostrami, ich rodzicami byliby Brandon Cronenberg i Julia Ducournau. Tasya z Possessora i Alexia z Titane mają ze sobą wiele wspólnego. I za nic nie pasują do społecznych oczekiwań wobec nich. Nawet gdyby chciały.
POSSESSOR i TITANE – dwie twarze tej samej bogini
Filmy Davida Cronenberga. Od czego zacząć, jeśli nie lubisz horrorów?
Ustalmy fakty. David Cronenberg nie jest tylko reżyserem horrorów. Przez ponad dwadzieścia lat żadnego nie wyreżyserował (1999-2022). Jego filmografia to na ten moment dwadzieścia pełnometrażowych tytułów, z czego tylko część ma cokolwiek wspólnego z horrorem. Zresztą ten gatunek nigdy nie był dla tego twórcy celem, a raczej środkiem wyrazu. Wczesne filmy Davida Cronenberga powstawały w takiej, a nie innej konwencji, bo formuła horroru pozwala na przemycenie treści zbyt mocnych dla innych gatunków. Zwłaszcza w Kanadzie, gdzie w latach 70. kino gatunkowe nie było zbyt rozwinięte. Realizując własne podejście do horroru, Cronenberg stawia najpierw na treść, potem na formę.
Dlaczego ekranizacje komiksów potrzebują horroru cielesnego?
Kapitan Ameryka nosicielem kosmicznego pasożyta? Hulk pokryty guzami nowotworowymi? Kino superbohaterskie ciągle mutuje, ale formuła widowiska powoli zaczyna się wyczerpywać. Może przyszłość Marvela i DC to nie wyścig zbrojeń, a zwrot w kierunku innych gatunków. Było kolorowo, było patetycznie, chwilami było nawet mrocznie. Ale horror cielesny w komiksowym świecie trafia się sporadycznie, a przecież to gatunek najbliższy wszystkim mutantom i kosmitom.
Aktor: David Cronenberg, czyli reżyser przed kamerą
Swoim wyglądem, brzmieniem głosu i zachowaniem David Cronenberg w ogóle nie kojarzy się z reżyserem horrorów. To opanowany, niemalże flegmatyczny starszy pan o miłym uśmiechu i łagodnym głosie. Przez wzgląd na to ostatnie zdarzyło mu się występować w roli narratora/spikera, ale to materiał na osobny tekst. Swoim wyglądem księgowego w ogóle nie przypomina reżysera produkcji tak makabrycznych jak Mucha, ani tak narkotycznych jak Nagi lunch. Inni filmowcy wykorzystują ten kontrast i tak Cronenberg dostaje role naukowców, lekarzy i księży.
Telewizja zmieni twój mózg. WIDEODROM zmieni twoje ciało!
Nie potrafię wyobrazić sobie wrażenia, jakie na publiczności zrobił Wideodrom Davida Cronenberga w dniu premiery. Seks i przemoc w różnych proporcjach łączą się tu z wpływem mediów – w równym stopniu szkodliwym, co stymulującym mózg. Z kolei u widza szare komórki pobudzi fakt, że Wideodrom jest nie tylko misz-maszem gatunków, lecz także filmem niepokojąco aktualnym nawet dzisiaj.
A może nawet bardziej niż kiedyś?
NIEROZŁĄCZNI – David Cronenberg i Jeremy Irons
W 1991 roku Jeremy Irons otrzymał pierwszego (i jedynego dotychczas) Oscara za główną rolę męską w dramacie Druga prawda. Podczas swojego przemówienia wyraził wdzięczność osobom związanym z produkcją filmu i swoim bliskim. Pod koniec dodał: Dziękuję także – niektórzy z was rozumieją dlaczego – Davidowi Cronenbergowi. Wymieniony przez Ironsa kanadyjski reżyser nie przyłożył ręki do powstania Drugiej prawdy. Nie odpowiadał też za żaden element tego filmu. Jednak widownia zgromadzona na gali doskonale zrozumiała, co Irons miał na myśli.
Alfabet Davida Cronenberga
15 marca to dzień mający szczególne znaczenie dla każdego miłośnika horroru wenerycznego, gadających maszyn do pisania i niebezpiecznych metod. W ten dzień wypada rocznica urodzin kanadyjskiego reżysera, a także pisarza i – okazyjnie – aktora. Solenizant to oczywiście David Cronenberg. Warte odnotowania jest też, że w 2016 roku obchodził jubileusz pięćdziesięciolecia pracy twórczej.