Corona Zombies składa się z trzech segmentów. Jeden to mordobicie w klubie ze striptizem Tough Titty, drugi to walka komandosów z zombie w dżungli, a trzeci to dramat Barbie (Cody Renee Cameron), dziewczyny nieprzygotowanej do domowej izolacji. To dobrze pomyślany podział, bo można pokazać skutki epidemii w różnych skalach, od sytuacji jednej osoby w zamknięciu do działań grupy szturmowej na otwartej przestrzeni.

Twórcy Corona Zombies przyjęli też dla każdego segmentu odmienną konwencję. Sceny z Barbie w domu wyglądają jak parodia filmu instruktażowego. Bezradna dziewczyna siedzi przed telewizorem i naradza się przez telefon z koleżanką. W międzyczasie ogląda autentyczne informacje o działaniu koronawirusa, instrukcje BHP i przemówienie Donalda Trumpa. W to wpleciono urywki wiadomości, dzięki którym akcja płynnie przenosi się do pozostałych segmentów. Sceny w klubie ze striptizem, gdzie półnagie dziewczyny rozprawiają się z zombiakami, przypominają niskobudżetowy horror komediowy. Za to akcja komandosów w dżungli bardzo wiarygodnie przypomina kino klasy B z lat 80. Kostiumy i fryzury, ziarnisty obraz i efekty specjalne – wszystko brawurowo wystylizowane. Można by pomyśleć, że ktoś wyciął fragmenty starego filmu i wkleił do Corona Zombies.

corona zombies

To nie jest kadr z „Corona Zombies”, tylko z filmu do niego wklejonego

Koronawirus, zombie i oszustwo

I wiecie co? Właśnie tak zrobili! Podczas seansu najpierw zaczął mnie drażnić dubbing, który nijak nie współgrał z ruchem ust aktorów. Pomyślałem sobie: ok, nagrali w pośpiechu sceny, kazali aktorom bełkotać, bo nie mieli jeszcze napisanych dialogów. To byłoby dziwne, ale wymagałoby faktycznej pracy na planie, w dodatku w ogromnym pośpiechu, co byłoby osiągnięciem. Ale nie, oni nawet tego nie zrobili. Po prostu wzięli Piekło żywych trupów z 1980 roku i powycinali z niego sceny z komandosami, a potem dograli dubbing. Tak samo porżnęli Zombies vs Strippers z 2012 roku. Byłbym zapomniał, przecież jeszcze są sceny z Barbie, nakręcone specjalnie do tego filmu (sic!), a nie zwinięte komuś innemu. Wystąpiła tu Cody Renee Cameron, której największe aktorskie osiągnięcie to zagranie molestowanego przez Jenę Malone trupa w Neonowym Demonie. Tam poszło jej świetnie, ale w Corona Zombies niestety nie zagrała zwłok. Przeciwnie, po odsianiu scen z innych filmów wychodzi na to, że Barbie to jedyna bohaterka, która w dodatku cały czas gada. Jeśli czekałem na cokolwiek podczas seansu, to na moment, kiedy wreszcie ktoś ją zagryzie.

Corona Zombies filmową parówką

Nie kwestionuję praw wytwórni Full Moon Features do filmowego recyklingu. A szefowi firmy i reżyserowi Corona Zombies w jednej osobie – Charlesowi Bandowi – nie odmawiam smykałki do interesów. Jest w branży od lat 70., zjadł zęby na niskobudżetowych straszydłach (np. serii Puppet Master), daj mu, Boże, zdrowia. Ale mieszanie kawałków starszych filmów z nakręconymi na szybko wypełniaczami przypomina produkcję parówek. A tą konkretną naprawdę można się zatruć. Bo jakiej jakości może być zlepek wyrwanych z kontekstu scen połączonych na szybko dubbingiem? Co może wnieść żart Barbie, która nie rozumie, dlaczego żywe trupy to corona zombie, a nie np. chardonnay zombie?

corona zombies barbie

Tak, to jest kadr z „Corona Zombies”, jedyny autorski fragment

Abstrahuję od etycznej strony kręcenia filmów o epidemii podczas epidemii, która naprawdę zabija ludzi. Zarabianie na nieszczęściu innych to metoda stara jak świat. I wiecznie żywa, co widać po spekulantach windujących ceny odzieży ochronnej. I tak samo jak janusze biznesu, tak Corona Zombies powinno odejść w zapomnienie.

Corona Zombies to nie jest zły film. On jest żaden. To horror, który nie straszy, komedia, która nie bawi, i komentarz społeczny, z którego nic nie wynika. Nie nadaje się nawet na seans z beką, choćby był zakrapiany, bo to upiornie nudny film. W Corona Zombies jest za mało jakiejkolwiek treści i autorskiej formy, by mógł się zapisać jako pierwsza w historii kina produkcja o koronawirusie. Ma natomiast ogromne szanse na tytuł najgorszego filmu wszech czasów. Przy Corona Zombies transmisja obrad sejmu to zapierające dech w piersiach kino akcji, a Rekinado to aktorski majstersztyk. Najsłabszy film na Netfliksie będzie lepszy. Widok z okna będzie lepszy. Drzemka będzie lepsza. Jeśli macie okazję zrobić cokolwiek albo obejrzeć Corona Zombies, zróbcie cokolwiek. To zawsze będzie dobry wybór.

OCENA: 1/10